Kilkadziesiąt lat temu fotograf nie miał dużego wyboru. Istniała tylko fotografia czarno-biała i trzeba było się skupić na maksymalnym wykorzystaniu tej techniki. Teraz, kiedy wszystko można fotografować w kolorze, robienie zdjęć czarno-białych może wydawać się niektórym ludziom jakimś dziwactwem. Szczególnie młodszym ludziom, którzy od początku swego życia wychowali się na zdjęciach kolorowych. Jednakże ci, którzy swoją przygodę z fotografią rozpoczynali w czasach fotografii czarno-białej czują sentyment do monochromatycznych zdjęć. Teraz wystarczy nacisnąć przycisk na aparacie i sekundę później już widać na ekranie gotowe zdjęcie. Jeśli się nie uda, można zmienić parametry i zrobić jeszcze raz. To nic nie kosztuje. Fotografując na kliszy, gotowe zdjęcie można było oglądać nieraz dopiero po kilku dniach. Klisze były drogie, więc nie każdy mógł sobie pozwolić na wykonywanie większej ilości zdjęć i późniejszy wybór tego najlepszego ujęcia. Trudno też opisać to oczekiwanie, kiedy w ciemni oświetlonej ciemnoczerwonym światłem fotograf oczekiwał z biciem serca na moment, kiedy na papierze fotograficznym zaczną pojawiać się pierwsze elementy zdjęcia. Powszechność fotografii barwnej i łatwość jej uzyskania powoduje, że większość współczesnych zdjęć to tylko zapis tego co widać dookoła, bez wczucia się w fotografowane obiekty i bez zastanowienia się co fotograf chce przekazać. Na tle wszechobecnego koloru, zdjęcie czarno-białe wyróżnia się. Na pierwszy rzut oka takie monochromatyczne zdjęcie łatwiej jest zrobić, lecz w rzeczywistości na zrobienie dobrego czarno-białego zdjęcia trzeba poświęcić więcej czasu niż na zrobienie zdjęcia kolorowego. Bardzo często dobrzy fotografowie używają czarno-białych zdjęć w portrecie. Za pomocą czarno-białej fotografii znacznie wyraźniej można przekazać przeżycia duchowe fotografowanych osób, znacznie wyraźniej można pokazać emocje ludzi. Łatwiej też zauważyć kształt, strukturę i fakturę fotografowanych przedmiotów.
↧